Witajcie Dawcy!
W maju minął rok od kiedy oddałem swoje komórki dla bliźniaka genetycznego! Chciałbym przybliżyć jak to wyglądało z mojej strony.
Jestem w bazie dawców od 2017 roku, wszystko od momentu wysłania listu z wymazem potoczyło się bardzo szybko nie licząc zwlekania z odesłaniem pakietu jak to zwykle bywa. No ale pomijając fakt, że troszkę mi się zapomniało, w końcu wysłałem i to była bardzo dobra decyzja ponieważ kilka miesięcy później zadzwonił telefon. W słuchawce miły głos, który informuje, że prawdopodobnie mam zgodność z pacjentem, chwila zastanowienia...... Mówię dobra zaczynamy!
Procedura ruszyła. Kilka prostych badań, oczywiście bezbolesnych, tak tak to nie tortury :) . Niestety w moim przypadku przeciągało się wszystko ze względu na stan zdrowia biorcy no ale w końcu się udało. 3h siedzenia na wygodnym fotelu w szpitalu i po wszystkim.