W czerwcu dowiedziałem się, że będę mógł pomóc drugiej osobie oddając swoje komórki macierzyste. Jednak termin ciągle był przesuwany i powoli traciłem nadzieję, że się uda.
W październiku dostałem telefon, że są ustalone terminy i że dojdzie do przeszczepu. Bylem szczęśliwy, cała radość wybuchła dopiero w listopadzie, gdy w Warszawie odbyła się cała procedura. Po pobraniu usłyszałem, że mężczyzna z Polski w średnim wieku otrzymał drugą szansę na nowe życie.
Każdego dnia czuję dzięki temu czynowi wielka dumę jak i radość, że mogłem pomóc drugiej osobie.