Sierpień poprzedniego roku... duża akcja Fundacji DKMS w naszym mieście w poszukiwaniu dawcy dla mieszkanki naszego miasta. Razem z mężem postanowiliśmy wziąć w niej udział i pobraliśmy próbki by znaleźć się wśród potencjalnych dawców.
W listopadzie zadzwonił telefon: Jest bliźniak genetyczny któremu może Pani pomóc... od tej chwili wszystko potoczyło się bardzo szybko. Badania , wizyta w klinice... potwierdzenie jest zgodność... Przeszczep odbył się metodą pobrania komórek macierzystych z krwi obwodowej. Pobranie trwało około 3,50 godziny. Personel kliniki w której odbył się przeszczep przesympatyczni, wszystko odbyło się w bardzo miłej atmosferze. Emocje towarzyszące od momentu odebrania pierwszego telefonu z Fundacji DKMS są nie do opisania....
Mój szpik powędrował do dziewczynki z Rosji. Bliźniaku Genetyczny trzymam mocna za Ciebie kciuki, żeby wszystko się udało! Jeśli jeszcze ktoś z Was może zgłaszajcie się do bazy potencjalnych dawców. Z naszej strony to tak mały nakład a z drugiej strony można komuś podarować szanse na dalsze życie. Pomogłam bo mogłam, mam to w genach!