O idei dawstwa szpiku można opowiadać długo. W ciągu 30 lat działalności DKMS na świecie Dawcy ze wszystkich baz podarowali drugą szansę na życie ponad 92 000 Pacjentom z 57 krajów. To pokazuje, że dawstwo szpiku nie ma granic, ponieważ granice nie istnieją, gdy stawką jest ludzkie życie.
Fundacja DKMS w Polsce
Fundacja DKMS, największy Ośrodek Dawców Szpiku w Polsce, rozpoczęła swoją działalność w 2008 roku i dziś, kilkanaście lat później, w bazie potencjalnych Dawców szpiku jest już ponad 1,7 mln osób. Spośród nich, dotychczas aż 9163 Dawców faktycznych bezinteresownie podarowało cząstkę siebie – nie tylko Pacjentom z Polski, ale i zza granicy. Statystycznie każdego dnia 4 Dawców z bazy Fundacji DKMS oddaje krwiotwórcze komórki macierzyste dla chorych, dla których często jedyną szansą na powrót do zdrowia jest przeszczepienie od Dawcy niespokrewnionego.
DKMS na świecie
Historia DKMS rozpoczęła się w 1991 roku, gdy Peter Harf walczył o uratowanie życia swojej żony, Mechtild. Jedynym sposobem na pokonanie białaczki u Mechtild było przeszczepienie krwiotwórczych komórek macierzystych, ale w Niemczech było wówczas zarejestrowanych tylko 3000 potencjalnych Dawców - to była zbyt mała liczba, by uratować żonę. Niestety, Mechtild Harf zmarła, ale idea, która wtedy się narodziła, do dziś ratuje życie chorym na nowotwory krwi. DKMS, który 30 lat temu założył dr Harf, jest międzynarodową organizacją, której misją jest znalezienie zgodnego Dawcy dla każdego Pacjenta, potrzebującego przeszczepienia krwiotwórczych komórek macierzystych. Obecnie działa siedmiu krajach, na pięciu kontynentach, a we wszystkich bazach potencjalnych Dawców szpiku zarejestrowanych jest ponad 10,7 mln osób. Dotychczas Dawcy z DKMS podarowali drugą szansę na życie ponad 92 000 Pacjentom z 57 krajów.
Jego żona przegrała z chorobą – on dał szansę na życie
O tym, jak ważna jest idea dawstwa szpiku najlepiej wiedzą osoby, które bezpośrednio zetknęły się z chorobą – wie o tym Sebastian Domel. Jego żona, 26-letnia Marta, walczyła z białaczką, która niestety ją pokonała. Sebastian został sam z córeczką Milą. Historia zatoczyła koło, ponieważ dwa miesiące po stracie żony to on dał komuś szansę na życie, oddając krwiotwórcze komórki macierzyste - Sebastian został Dawcą faktycznym.
– wspomina Sebastian.
Tuż przed śmiercią żony Sebastian otrzymał wiadomość o tym, że może zostać Dawcą komórek macierzystych dla osoby chorującej na nowotwór krwi. Zdążył powiedzieć o tym Marcie. To właśnie ona zachęciła go kilka lat wcześniej do rejestracji w bazie potencjalnych Dawców szpiku DKMS.
– mówi Sebastian.
Sebastian oddał krwiotwórcze komórki macierzyste dwa miesiące po śmierci Marty, na początku listopada 2019 roku, w szpitalu Charité. Kilka dni później dowiedział się, że jego komórki dadzą szansę na życie kobiecie ze Szwecji.
– wspomina Sebastian.
Pomoc z innej części świata
Zyaan, Pacjentka z RPA, przekonała się o tym, że idea dawstwa szpiku nie ma granic. W trakcie wyczerpującego leczenia przeszła 250 transfuzji krwi i żeby wygrać z chorobą, potrzebowała pomocy niespokrewnionego Dawcy szpiku. Dawczyni znalazła się 14 000 km dalej - w Polsce. Żeby podziękować „bliźniaczce genetycznej”, Zyaan napisała do niej list:
– Zyaan do swojej Dawczyni.
Co 27 sekund na świecie ktoś słyszy diagnozę – nowotwór krwi. Dla wielu z tych osób jedyną szansą na powrót do zdrowia jest zgodny niespokrewniony Dawca szpiku – „bliźniak genetyczny”. Szansa na znalezienie zgodnego Dawcy wynosi 1:20 000, a w przypadku rzadkiego genotypu nawet 1: kilku milionów. Często „bliźniak genetyczny” zgodny z Pacjentem mieszka w zupełnie innej części świata. To pokazuje, jak ważna, potrzebna – i bezgraniczna – jest idea dawstwa szpiku.
Pobierz informację prasową jako: